czwartek, 10 stycznia 2013

tysiąc kawałków

Najwyższy czas pomyśleć o 1% i nowej kampanii promującej. Brzmi dumnie, prawda? A może nawet trochę butnie. No bo kim ja jestem, żeby prosić Was o pomoc? Przecież po mnie nawet tej choroby nie widać, żeby móc brać Was na litość. Czasami dopadają mnie takie właśnie myśli. Zwłaszcza, gdy słyszę opinie znajomych o przekazywaniu 1%. Choćby ostatnio:

- 1%? A ile to będzie? Z 5 złotych? 

Zwykle jest to więcej, czasem zdarza się mniej. Każda kwota jest jednak dla mnie czymś ważnym. Wiem, że trudno to sobie wyobrazić, sama tego nie pojmuję, ale za rok (lub trzy, zależy czy NFZ dalej będzie mnie lubił. Na pewno nie dłużej.) powinnam wydawać CO MIESIĄC ok 5 koła na leki!! Straszne? W tych 5 tys. złotych polskich jest takich pięciozłotówek 1000. Słysząc takie teksty i kalkulując sobie to wszystko, czasami wpadam w straszną panikę. W końcu moje zdrowie zależy od tych leków. Nie mam bogatych rodziców, nie wymyśliłam facebook'a, nie spotykam się z miliarderem, w lotto też nadal nie wygrałam. Jestem zwykłą dziewczyną, która stara się żyć jak każdy. Niestety, z jakiegoś niewyjaśnionego powodu czasem mielina mi nie styka w mózgu. Dla mnie każda złotówka, każdy gest liczy się razy TYSIĄC.

Dziś po cichu liczę na Waszą pomoc i zrozumienie.
Jutro się pozbieram i głośniej o nią poproszę.




5 komentarzy:

  1. Grosz do grosza i będzie Co..paxone :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesteś naszą koleżanką, a znajomym się pomaga. Howgh!

    OdpowiedzUsuń
  3. Fo, nie pitol, tylko startuj z kampanią reklamową. Po to właśnie przekazujemy ten 1%, żeby choroby nie było widać. :P

    Hlv

    OdpowiedzUsuń
  4. No właśnie, czekam na plakat kampanii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. 1% to może być bardzo dużo :) Szczególnie, gdy tych jednych procentów uzbiera się wiele :)

    OdpowiedzUsuń