wtorek, 22 stycznia 2013

bezglutenowe ciasto z kremem z kasztanów

Po listopadowym wyjeździe do Paryża zostały mi wspomnienia, zdjęcia oraz krem z kasztanów. Kupiłam go w arabskim sklepie niedaleko naszego hotelu absolutnie nie wiedząc jak smakuje i co z nim zrobię. Ponieważ w czasie urlopu nie udało mi się spróbować pieczonych kasztanów mała puszka kremu miała mnie pocieszyć. Początkowo myślałam o naleśnikach z nadzieniem kasztanowym, ale ostatecznie padło na ciasto. I to był strzał w dziesiątkę! 





Ciasto z kremem z kasztanów
250g słodkiego kremu z kasztanów
100 g masła
3 jajka
2-3 łyżki mąki bezglutenowej


Piekarnik rozgrzewam na 180 stopni. Masło rozpuszczam w rondelku i odkładam do wystudzenia. Oddzielam żółtka od białek. Białka ubijam na sztywną pianę. Do dużej miski wlewam krem z kasztanów, który ucieram z pozostałymi składnikami: masłem, żółtkami i mąką. Na koniec łączę pianę z białek z kremem wszystko delikatnie mieszając drewnianą łyżką.

Masę wlewam do niewielkiej kwadratowej formy wysmarowanej masłem. Następnie przez 45 minut czekam przebierając nogami. Po upieczeniu ciasto należałoby wystudzić i pokroić na kwadraty, ale szczerze, ten wypiek jest tak pyszny, że zwykle nie udaje mu się dotrwać do wystudzenia ;)







PS. Szukając informacji na temat ceny i dostępności tego specyfiku w Polsce trafiłam na fenomentlny opis kremu kasztanowego w tubce:
Wspaniale smakuje w połączeniu z nabiałem: jogurtem, twarożkiem, bitą śmietaną. Oryginalny smak jako dodatek do ciast, nadzienie do naleśników, omletów. Smarujemy nim chleb, ciasteczka.
Ze względu na formę opakowania można zabrać krem do plecaka, torby, w każdą z możliwych podróży, wypraw sportowych, rowerowych, na narty, zapakować dziecku do szkoły. Opakowanie w tubkach pozwala cieszyć się nim w każdej sytuacji, kiedy dopada nas głód czy ochota na coś słodkiego. Mamy smaczną przekąskę, która dodaje energii a jednocześnie jest zastrzykiem witamin i minerałów. (za BogutyMlyn.pl)

I faktycznie, krem jest tak dobry, jak go opisują. Jest słodki, nawet bardzo. Ciasto nie potrzebowało ani grama dodatkowego cukru. Ponieważ ciasto, które upiekłam zniknęło z blachy w pół godziny dziś biegnę do Kuchni Świata po nową puszkę kremu. Mam nadzieję, że tym razem przetrwa nieco dłużej i uda mi się pochwalić wypiekiem w pracy ;)

4 komentarze:

  1. Krem z kasztanów jest w Piccoli Italii na Hożej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hoża to zupełnie nie moje rewiry, do Piccolo chodzę zwykle na Emilii Plater, ale nigdy go tam nie widziałam. Na szczęście jest w Kuchniach Świata w Złotych ;)

    OdpowiedzUsuń