Muszę przyznać, że mało czego się tak boję jakgazu. Boje się źle zakręconych kurków w kuchenkach gazowych. Czasem gdy poczuję gaz miewam wizję wybuchu, bo biegnąc zakręcić gaz, gdy zapalam światło w kuchni dochodzi do spięcia i nie udaje mi się "oszukać przeznaczenia". Od niedawna też boję się czadu, przeraża mnie wizja wynoszenia nagiego, martwego ciała z wanny...
Zdzieciństwapamiętam,żenielubiłamjeździćwodwiedzinydobabci,którawmieszkaniuw łaziencenadwannąmiałapiecykgazowy.Dlamnie,małejdziewczynki z lasu,byłonpotwornymurządzeniemz miejskiego piekłarodem.Buchał niebieskimogniemipstrykałnamnie, gdychciałamumyćręce.Przezdługielatawynajmowaniamieszkań, czy towKoszalinie, czy Warszawie,udawałomisięunikaćjunkersów.Dopierowzeszłymrokuzmieniłammieszkanienatakiezwodąogrzewanągazem. Ten przeklęty piecyk to największa wada tego mieszkania.Dlatego,gdytylkozamieszkałamw takichwarunkach,odrazuodsłoniłamkratkęwentylacyjnąwłazience(poprzednilokatorzyalbozastawilinaswoichnastępców śmiertelnąpułapkęalbomielimniejwyobraźniodemnie)izaładowałambateriędoczujnikaczadu.Dziśczujnikzadziałał,amy,trzy babywmieszkaniu,niedokońcawiedziałyśmycorobić.Oczywiście, pierwszymodruchembyłowyciągnięcieUlizłazienkiiotworzenieokien.Alecodalej,miliPaństwo?Google łatwo niepodpowiada.StrażPożarna, choć informuje jak uniknąć zagrożenia, nie podpowiada co zrobić, gdy czujka wszczęła alarm ale nikt nie zasłabł. Czad ulatniał się chwilę, czujnik pokazał 440 ppm, co dopiero po dwugodzinnym wdychaniu daje takie objawy jak ból głowy, nudności, osłabienie mięśni, apatia. Specaodpiecyka i tak miałyśmy umówionego na sobotę.Mamnadzieję,żedotego czasuniedosięgnienascichyzabójca.Tymczasemuchylamyokna,wietrzymy,wietrzymyijeszczerazwietrzymy.Dobranoc.Dojutra.
Ja kiedyś, jeszcze w czasach późnego liceum, zemdlałem na minutę w wannie. Zemdlałem na tyle szczęśliwie, że moja Matka, slysząc hałas, wyrawała zamek i wyciągneła mnie z łazienki. Potem było pogotowie, "powinien pan jechać na obserwacje. -Ale studniówka! -Jak pan chce". Od tego czasu zmieniły się dwie rzeczy. Primo, nie mamy zamka w łazience, tylko klamkę. Secundo, mamy czujnik czadu. Od tego czasu nie było ani jednego incydentu. Najśmieszniejsze, że całe życie miałem piecyk i ten niebieski płomień kojarzył mi się z ciepłem i czymś miłym. W sumie dalej pomimo okoliczności, nie potrafie bać się gazowych podgrzewaczy wody. :)
Świadectwo osoby, która przeżyła, niesie pocieszenie ;) Prawdą jest, że ważne jest nastawienie. Ja świruję, choć racjonalnie wiem, że gdy rozszczelnię okna, zakręcę gaz, to nic się nie stanie. Strach ma wielkie oczy.
To jest niestety smutna prawda z tym cichym zabójcą bo gdy zbliża się sezon grzewczy co chwilę słyszymy informacje o nowych wypadkach. Dlatego nie ma co oszczędzać na zdrowiu i zamontować czujniki czadu i gazu https://interblue.pl/czujniki-czadu-i-gazu,c,12 bo życie ma się tylko jedno.
Z pewnością cichy zabójca w postaci czadu jest problemem i odpowiednie czujniki są niezbędne. Ja również jestem zdania, że warto jest wiedzieć jak w prawidłowy sposób odczytywać licznik gazu https://poprostuenergia.pl/jak-sprawdzic-stan-licznika-gazu/ tym bardziej, że niestety wiele osób ma z tym nadal problem.
Też strasznie, strasznie się boję gazu.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś, jeszcze w czasach późnego liceum, zemdlałem na minutę w wannie. Zemdlałem na tyle szczęśliwie, że moja Matka, slysząc hałas, wyrawała zamek i wyciągneła mnie z łazienki. Potem było pogotowie, "powinien pan jechać na obserwacje. -Ale studniówka! -Jak pan chce". Od tego czasu zmieniły się dwie rzeczy. Primo, nie mamy zamka w łazience, tylko klamkę. Secundo, mamy czujnik czadu. Od tego czasu nie było ani jednego incydentu. Najśmieszniejsze, że całe życie miałem piecyk i ten niebieski płomień kojarzył mi się z ciepłem i czymś miłym. W sumie dalej pomimo okoliczności, nie potrafie bać się gazowych podgrzewaczy wody. :)
OdpowiedzUsuńŚwiadectwo osoby, która przeżyła, niesie pocieszenie ;) Prawdą jest, że ważne jest nastawienie. Ja świruję, choć racjonalnie wiem, że gdy rozszczelnię okna, zakręcę gaz, to nic się nie stanie. Strach ma wielkie oczy.
OdpowiedzUsuńSzybka reakcja i udało się uniknąć katastrofy. Przynajmniej wiesz jaki odgłos wydaje czujnik czadu :)
OdpowiedzUsuńStraszne. Dobrze, że ja w bloku nie będę mieć gazu, bo chyba dostałabym zawału. :P
OdpowiedzUsuńHlv
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo jest niestety smutna prawda z tym cichym zabójcą bo gdy zbliża się sezon grzewczy co chwilę słyszymy informacje o nowych wypadkach. Dlatego nie ma co oszczędzać na zdrowiu i zamontować czujniki czadu i gazu https://interblue.pl/czujniki-czadu-i-gazu,c,12 bo życie ma się tylko jedno.
OdpowiedzUsuńZ pewnością cichy zabójca w postaci czadu jest problemem i odpowiednie czujniki są niezbędne. Ja również jestem zdania, że warto jest wiedzieć jak w prawidłowy sposób odczytywać licznik gazu https://poprostuenergia.pl/jak-sprawdzic-stan-licznika-gazu/ tym bardziej, że niestety wiele osób ma z tym nadal problem.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie to zostało opisane.
OdpowiedzUsuń