Niedawno moja siostra wróciła z wycieczki do Londynu i przywiozła mi zestaw pamiątek i prezentów (o swoistym Glossy Box pewnie tu jeszcze kiedyś napiszę) wśród których szybko znalazłam ulubieńca. Oto bowiem dostałam prześliczny outdoorowy kubek na herbatę . Rzecz jest nie tylko ładna ale i doskonale trafiona. Po pierwsze, bo nie jestem typem kawosza, który podróżuje komunikacją miejską z kubkiem termicznym pełnym kawy w ręku. Nad kawę stawiam herbatę, najlepiej earl grey z cytryną. W dodatku jestem dziwakiem, który dzieli kubki na te do kawy i te do herbaty. A najlepsze jest to, że kubek nawiązuje do mojego prezentu świątecznego dla niej, czyli porcelanowego kubka z napisem "Keep Calm and
Make Love Not War".
Ja wieeeem, że to papka popkulturowa. Że to już pase, has been i dawno nieaktualne już od wczoraj. Wariacji na temat tego słynnego hasła plakatu propagandowego rządu brytyjskiego jest wiele i zalewają internet od dłuższego czasu. Wiele osób posługujących się nimi nie ma nawet pojęcia jak brzmi oryginał hasła i skąd pochodzi. Niektórych już to zupełnie nie bawi, inni wymyślają wciąż nowe interpretacje. Sama dopiero niedawno zaczęłam śmiać się z pomysłów na ten wzór. Bo kiedy człowiek zaczyna szukać, okazuje się, że znajdzie się hasło dla każdego, nawet bibliotekarza.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz