środa, 7 sierpnia 2013

codzienności



Temperatura nie spada poniżej 30 stopni. Termometr ustawiony na moim biurku w pracy wskazywał ostatnio 34 stopnie o 9 rano! W głowie mi huczy, szumi i ogólnie teraz jest w niej jakby bardziej przestronnie, nieco pusto. Uczucie pijaństwa powróciło. Nie muszę pić, aby szumiało mi w głowie i lekko zarzucało na zakrętach. To się dopiero nazywa ekonomiczne picie! Niestety, w takim stanie nie da się pracować i wylądowałam na zwolnieniu. Na szczęście w mieszkaniu jest dużo chłodniej. I można chodzić bardzo lekko ubranym:)



Czas wolny powinnam zagospodarować na drobne prace domowe. Ostatnio udało mi się zdobyć ten piękny stoliczek w iście gierkowskim stylu. Trzeba mu jeno nóżkę jedną przymocować, odświeżyć kolor i będzie cieszył oko jeszcze długie lata.

Pierwsze doniesienia na temat sąsiada okazały się przesadzone. Nie mogę powiedzieć, że posiadanie tego sąsiada nie przynosi wymiernych korzyści. Wczoraj zdradził mi sekret utrzymania na dłużej w świeżości mieczyków. Jest też od kogo pożyczyć czosnek czy przysłowiową szklankę cukru;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz